sobota, 5 lipca 2014

"jak powstaje burza"

To jest zaraz PO. "Burzy". Nieważne.


nie rozpadaj się na
złośliwy smutny deszcz wieczorny
tak jak ja
spokojnie niebem płyń

nie daj się rozwiać
trzymaj melancholię na wodzy
niech cię klei
w lepki stabilny kształt

jest taki ptak
co rano nurkuje przez moje serce
i samolot o dziewiętnastej pięć
wzdłuż kręgosłupa sunie mi

szybuję ku tobie
po śladach ich lotu
widują cię
jak drżysz samotnie na wietrze

wytrzymaj ja cię
oplotę ramionami
aż gromy 
rozświetlą ziemię

odbierzemy spokój
cieniom
nim znikniemy jak cukier
w herbatach przemokniętych ludzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.