środa, 27 lipca 2016

homo ignorantus

Magdalena Świerczek (Naz)


budzę się i zaczynam śnić
koszmary

kogoś wyrwały ze snu strzały
(dobrze, że nie mnie)

na poboczu drogi leży kot
(dobrze, że nie mój)

mija mnie karetka na sygnale
(wszyscy zdrowi, wszyscy w domu)

tłum ignoruje leżącego bezdomnego
(na pewno śpi, ma dobre sny)

ktoś kaszle potwornie z przodu tramwaju
(robi się chłodno, gdzie schowałam szalik?)

za ścianą płacze dziecko sąsiadów
(pewnie boli je brzuch, je za dużo czekolady)

w gazecie piszą, że mój sweter
zrobiła wyzyskiwana, biedna Azjatka

nie wolno mi pić kawy, a mam jeszcze
sto czterdzieści cztery strony przed sobą

śnię koszmary do późna
na szczotce zostaje
zbyt wiele włosów

kładę się myśląc o odżywkach