poniedziałek, 14 września 2015

zmiana

Mam zamiar spróbować pisać wiersze w inny sposób. Na razie jednak jestem uwikłana  całkowicie w książkę SF i opowiadania na konkursy fantastyczne. Kiedy poradzę sobie z setkami tysięcy znaków w prozie, wezmę się za wiersze.
Wrzucam najświeższy tekst pisany po staremu, oczywiście do mojego wilka.


mówisz:
nie możesz walczyć ze wszystkimi

masz rację
z tobą nie walczę

kładę się naga
przed tobą w pościeli

choć serce mam
dumne, nieprzejednane i straszne

oswoić mnie
nigdy nie będzie można

nikomu nie dane
kompromisu ze mną zawrzeć

lecz ty jeden
dzikością swą łączysz się z moją

i krwi głód mój
przyjmujesz na siebie aż zasnę


"o bohaterach przy boku wojowników"

poniedziałek, 11 maja 2015

***

Samotności muszą być dwie obok siebie. Samotna samotność jest straszna.



Jedyny płomień bez głodu niszczenia
- w Twoich oczach, pożera moją twarz.
Niebo przygląda się jedynej białej magii
w czarnej puli błędów.
Świat jak zastygła lawa,
wszędzie skamieniali topielcy.
Moje serce jest czyste,
spijasz mi wodę z warg.
Samotna Ziemia drży,
nigdy nie dotknęła Słońca.
Jest naga w jasnym świetle,
które ją zdradza i obnaża.
Lecę jak szalony motyl
przez powietrze zimy.
Mam kokon z twoich ramion,
który parzy świat.
Ptaki są głodne i zziębnięte,
marzą, by mnie połknąć.
Żaden nie potrafi przebić się
przez twój ogień.


Jestem pochodnią wśród
lodowych rzeźb
kobiet niepokochanych

czwartek, 16 kwietnia 2015

burza piaskowa

Pisałam już o takiej w kołysance dla serca. Tym razem jednak chodzi o potworności Wschodu i Południa. Boję się... że tonę w piasku.


milczysz
jest w tym Afryka i Azja
smak, którego nie znam
dźwięk nieznośny i dziwnie niecierpliwy

zbyt duszno
ktoś łapie mnie za łokieć
wachluje gazetą wymiętą od rozkoszy

widzę pustynię
piasek wysypuje mi się z oczu
otwieram usta by się udławić

milczysz
każdego dnia
w mojej wyobraźni
liczyłam twoje słowa

zbierałam krople na słoną falę

na samym początku
zapadłam się po pas
wydmy wyginały o mnie grzbiety

milczysz
czekałam na tę burzę
podpisałam honorową umowę:

przyniosę deszcz
który zmyje twój grzech
albo zabierze mnie morze piasku

"do obrzezanej"


Piekło Kobiet (kliknij)



wtorek, 10 lutego 2015

posąg ze spiżu


pomnóż mnie
przez nic
ta nieskończoność jest niepodzielna

ktoś szepcze słowa bez melodii
nie mogę śpiewać
ucisz

sypiam z końcem
przepełniona głodem
zacznij mnie

stoję w płynącym tłumie
opadam z sił
pchnij

wyciągają się do mnie
stęsknione ramiona piorunów
zdrap ze mnie miedź

przylgnij
usta ci drżą
nie jestem martwa

spękany posąg
wprowadź we mnie
tętno