Kilka przykazań rano. Rzucić palenie. W milczeniu
znieść cudzą głupotę. Nie zamyślić się wchodząc na ulicę. Nie zniszczyć tego.
Nie zniszczyć jej. Nie myśleć o tym za dużo, a jeśli już nie sposób – przyjść
do niej chociaż na chwilę. I tworzyć. Nie niszczyć. Jak uciekać – nie na
zawsze. Nie na długo. Być jej snem, wierzyć, że nie zaśnie, jeśli zniknę. Nie
zasnąć, jeśli zniknie. Kilka przykazań rano, by dzień był dobrym snem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.